Za tęczowym mostem

„Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.

Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.

Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most – już razem…”

 

Autor nieznany

 

 
W moim sercu Maleńka pozostaniesz na zawsze

Czy dotarłaś bezpiecznie, kochana,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
…Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.

Wsuń łapeczkę w szparę – w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.

No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?

Bądź szczęśliwa w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,
– zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem odwiedź, choć we śnie.

 

Weeko, Weeczku, Weekuniu śpij maleńka….
będziesz w moim serduszku na zawsze

14.03.2009 – 30.11.2017

 

 

Weeko

WEEKO of Nilfgaard*PL

Data ur.
Umaszczenie
Matka
Ojciec
Testy
Badania
Grupa krwi
Osiągnięcia wystawowe
14.03.2009 r.
niebieski (BRI a)
EC Diamond in the Rough of Nilfgaard*PL (BRI a)
EC Simon Lovely Panther*CZ (BRI a)FIV, FeLV – negatywne
HCM+PKD – negatywne
B
7x Ex1, 3x NOM BIS, 1x BIS kitten 3-6 cat.3,
1x BIS kitten 6-10 cat.3, 1x BIV,
SPECIAL BRI SHOW THE BEST KITTEN (3-6m.)
Weeko jako pierwsza przybyła do mojego domu. Była koteczką bardzo przeze mnie wyczekaną.
Z wszędobylskiego, pluszowego kociaka, przeobraziła się w wytworną, przyjacielską i bardzo łagodną kotkę. Jest bardzo ładną i mądrą koteczką. Ma piękną okrągłą główkę, ładnie osadzone malutkie uszka i duże, okrągłe oczy. Niesamowita charyzma jej pyszczka często przykuwała uwagę Sędziów na wystawach. Jej dużym atutem jest również piękna, kompaktowa budowa i gęste niebieskie futro o strukturze crispy.

Galeria


W 2009 roku po trzynastu latach odeszła od nas Klarusia , to ona nauczyła mnie miłości do kotów, i to ona pokazała mi jak kot mocno potrafi kochać

 

Zapłacz, kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to jeszcze za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz, bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz, kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem rozglądnij się w koło,
ale nie w górę; patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko…

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę: on wróci…
Choć może w innym futerku

 

/F.J. Klimek/